top of page
Calm seas by Matt Hardy

Co robię

„W biznesie mówienie po angielsku zawsze było zaletą, ale dziś pisanie jest niezbędne. Właściwe słowa mogą być różnicą między wygraną a przegraną.”

 

Faktem jest, uczciwie lub nie, że globalnym językiem biznesu jest angielski, a dziś większość tego języka jest pisana.

Jest to niefortunne dla tych, dla których angielski nie jest pierwszym językiem, ponieważ jeśli używają źle napisanego języka angielskiego w komunikacji międzynarodowej i nie zostaną zrozumiani, ryzykują szkodą dla swojej firmy i reputacji. Co gorsza, mogą sprawić, że będą wyglądać na nieprofesjonalnych, a jedyną rzeczą w wyglądaniu nieprofesjonalnym jest to, że zawsze daje to przewagę konkurencji.

Chociaż jestem szczęśliwy mogąc współpracować z każdym, skupiam się głównie na MŚP (małych i średnich przedsiębiorstwach), zarządzałem wieloma w swojej karierze zawodowej, ponieważ wiem, jak trudno jest im odnieść sukces w tak konkurencyjnym środowisku, a co za strata, jeśli cała ciężka praca włożona w biznes zostanie zmarnowana, ponieważ tłumaczenie lub fragment tekstu raczej budzi podejrzenia niż jest mile widziane.

 

Dbam o to, aby w pismach, dokumentach, blogach, e-mailach, stronach internetowych i innych mediach społecznościowych nie było błędów. Sprawdzam, czy nie ma niefortunnych błędów reklamowych i PR. Żadnych wad w opakowaniu i instrukcji. Robię wszystko, co w mojej mocy, aby moi klienci zrobili pozytywne wrażenie, ponieważ wrażenia zawsze zostają, a błędy, niezależnie od tego, jak małe, zawsze generują negatywne emocje i pytania o autentyczność firmy lub produktu.

Jest to szczególnie ważne dla firm poszukujących nowego biznesu lub wprowadzających na rynek nowy produkt, ponieważ zazwyczaj mają tylko jedną szansę, aby zaimponować. Jeśli ich początkowe podejście wzbudzi podejrzenia, a nie zainteresowanie, co źle napisany angielski, będą mieli niewielkie szanse na zrobienie wrażenia.

Wiele firm polega na internetowych witrynach tłumaczeniowych (Chatboty AI korzystają z tych samych technologii tłumaczeniowych) jako na rozwiązaniu, zwłaszcza że w ostatnich latach uległy one znacznej poprawie. Nie zdają sobie sprawy, że strony te wciąż są dalekie od akceptowalności dla komunikacji biznesowej.

Najpopularniejsza na świecie witryna z tłumaczeniami online przyznaje, że błędy w tłumaczeniach na angielski wynoszą około 5% w przypadku najczęściej używanych języków (francuski, hiszpański, portugalski), 15% w przypadku języków chińskiego i wschodnioazjatyckiego, 20% w przypadku tureckiego i arabskiego oraz aż 30% w przypadku rzadziej używanych języków Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej.

 

Dotyczy to tłumaczeń „dosłownych” (słowo w słowo), ale po wprowadzeniu składni, niuansów, slangu i terminów biznesowych (które mają wszystkie języki) niedokładność wzrasta jeszcze bardziej, czyniąc prawie wszystkie tłumaczenia niebezpiecznymi i niemożliwymi do zrozumienia.

Niedokładność 5% jest trudna, 10% jest zdecydowanie niebezpieczna, a wszystko powyżej 20% jest niemożliwe do zrozumienia.

 

Problem w tym, że jakakolwiek niedokładność powinna być niedopuszczalna, ponieważ każdy błąd zawsze wzbudzi podejrzenia i zmniejszy szanse powodzenia.

W jaki sposób zatem profesjonalna firma może wykorzystywać te strony do celów ważnej komunikacji, jeśli nie wie, czy dostarczone tłumaczenia niosą ze sobą wiadomość, którą chcą przekazać? A może zniszczą swoje szanse, zanim w ogóle zaczną działać?

W języku angielskim wystarczy kilka słów w niewłaściwym miejscu, aby zmienić ich znaczenie, a to może zadecydować o wygranej lub przegranej.

I tu wkracza Kenney Consultancy. Pracuję głównie z klientami z Europy Środkowej, Bałkanów, Turcji, Bliskiego Wschodu i Chin.

Pomagam im, pełniąc rolę siatki bezpieczeństwa dostępnej w razie potrzeby, pomagając budować ich obecność na arenie międzynarodowej i konkurencyjność, upewniając się, że ich ważne komunikaty w języku angielskim są jasne, zwięzłe i dokładnie odpowiadają zamierzonemu przekazowi.

 

Aby ułatwić korzystanie z moich usług, nie pobieram opłat za słowo, jak robi to większość profesjonalnych tłumaczy, ale za stałą stawkę godzinową (zobacz mój „Warunki”).

Zachowuję również najwyższą poufność we wszystkim, co robię, co ma kluczowe znaczenie dla mojego sukcesu i znam sukces moich klientów. Jest to absolutnie kluczowe i determinuje wszystko, co robię (zobacz moją stronę „Poufność”).

Aby zapewnić klientom bezpieczeństwo i dodatkową pewność, chętnie omawiam wyłączność w ich branży, a nawet w samym ich kraju.

 

Jeśli prowadzisz firmę (lub osobę prywatną) i masz problemy z pisanym językiem angielskim w jakiejkolwiek formie, ale potrzebujesz go używać, skontaktuj się ze mną, a mogę Ci pomóc.

 

Nie mogę się doczekać wiadomości od Ciebie.

bottom of page